W swojej rewolucyjnej publikacji, zatytułowanej “Śmierć przez wapń”, amerykański lekarz, dr. Thomas E. Levy, stanowczo rozprawia się z utrwalonym w społeczeństwach mitem o prozdrowotnej roli wapnia.

Już od dzieciństwa namawia się nas do spożywania mleka w celu utrzymania mocnych kości, a później sugeruje się suplementację wapnia. Nauka jednak dostarcza nam wielu dowodów, że ryzykowna osteoporoza wynika bardziej z niewłaściwego rozmieszczenia tego pierwiastka w organizmie niż z jego ubytku w miarę upływu lat.

Dr. Levy podkreśla korzystną rolę wapnia w zachowaniu równowagi wewnętrznej i jako budulca układu kostnego i zębowego. Zaznacza, że wapń odgrywa istotne funkcje metaboliczne poza dziedziną kości. Mimo to podważa przekonanie, że potrzebujemy masowej suplementacji, ponieważ wapń jest skutecznie przyswajany z pożywienia i gromadzony przez całe życie. Niepokój budzi paradoks, polegający na tym, że chroniczny wyciek wapnia z kości nie wynika z ogólnoustrojowego niedoboru, ale z jego nadmiaru w innych częściach organizmu. Nadmiar ten przyspiesza degenerację tkanek, podnosi ryzyko schorzeń takich jak nadciśnienie, zawał serca i udar. Badania dowiodły również, że odkładanie wapnia wiąże się ze zwiększonym ryzykiem chorób nowotworowych, które zwiększają szansę na śmierć, niezależnie od rodzaju choroby.